23 kwietnia 2014

Szafa na akta :)


Święta minęły więc posprzątałam wszystkie jajowe dekoracje :)
Tym samym przyszedł czas na moje hobby, czyli skrobanie, 
szlifowanie, sklejanie, bejcowanie, woskowanie itd...
A mam do odnowienia niezłe cacko - Koleżanki dębową szafę na dokumenty.
Prawdziwa ikona designu!!!!
 
Wyobrażacie sobie, że ta szafa posiada 44 szuflady?!
Będę miała co skrobać, nie ma co :)
Zresztą zobaczcie :
 

 
 
 



Przed czyszczeniem szufladek muszę odkręcić każdą rameczkę. Będę je czyściła i pokrywała nową farbą. Muszę wymyśleć jakiś sprytny schemat układania tych odkręconych ramek, taki by pozwolił mi potem każdą ramkę przykręcić do właściwej szuflady.
Ja wymyśliłam, żeby wszystkie ramki ułożyć w takim schemacie jak wiszą na specjalnie przygotowanym podeście. Może Wy macie jakiś ciekawy pomysł?
Bardzo mi zależy, żeby po wyczyszczeniu,
 każda szufladka i każda rameczka trafiła na swoje stare miejsce :)




Ślicznie otwierają się szuflady. Pociągając za rączkę,
szufladka wypycha swoim bokiem przednie wieczko :)



Zauważyłam, że parę szufladek ma poodklejane spody. Trzeba podkleić.



Tam gdzie brakuje wkrętów, musimy uzupełnić :)


Ubytki w drewnie ! Uzupełnić :)


No i do dzieła. Wyczyściłam pierwsze części tego mebelka.




Na szczęście, szafa nie jest zniszczona.
Trzeba tylko trochę cierpliwości i czasu i będzie jak nowa :) Mam taką nadzieję.
Dobrze, że majówka już niedługo, hihii...

Miłego dnia,
Beata


 

16 kwietnia 2014

Miły upominek

Pisałam Wam, o kiermaszach w naszej dzielnicy przy okazji posta z wiankami. 
Było super, nie miałam pojęcia, że tak wiele babeczek i mężczyzn :) 
w mojej okolicy ma "twórcze niepokoje".
Była biżuteria, poduchy, ozdobne pudełeczka, pyszny chlebek i to wszystko własnoręcznie wykonane.
*
Jestem gapa, bo nie zrobiłam żadnego zdjęcia, ale nadrobię to w przyszłym roku.
Mam jednak małą pamiątkę: dostałam kurkę od mojej koleżanki,
która niedawno odkryła w sobie dar szycia "coś z niczego".
Dziękuję Kasiu :)


Taki słodziak, który ma skrzydełka w drugą stronę, 
ale dzięki temu jest wyjątkowa  :) prawda?

Trochę się rozkleiłam, ale czas do kuchni. 
Dzieci czekają na pasztet i sernik... no cóż: jak mus to mus :)

A ja życzę Wam Wesołych, 

Ciepłych i Spokojnych Świąt Wielkiej Nocy.


P.S.
przyszła wiosna a z nią nowy baner na Hungry for ideas :) 
oczywiście dzieło mojej Duśki.

Ściskam, Beata



15 kwietnia 2014

Kajmakowe tartaletki

Dzisiaj coś na słodko. 
Ostatnio piekłam różne, przeróżniste ciasta i pomyślałam, że fajnie by było podzielić się z Wami moim przepisem na kajmakowe tartaletki. 
Są lubiane przez dzieci, bo słodkie, ale i przez dorosłych łasuchów.
Właściwie przepis jest taki sam jak na mazurek kajmakowy, czyli kruche ciasto i kajmak.
Dekorujemy ciacha jak lubimy i jak umiemy. 
Pełna dowolność:)


 Składniki:
CIASTO:
  • 1 szklanka cukru pudru
  • 3 szklanki mąki
  • pół kostki masła
  • 3żółtka
  • 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • cukier waniliowy
  • 3 łyżki śmietany
WYPEŁNIENIE:
  • puszka masy krówkowej
  • migdały
  • skórka pomarańczowa
 
Ze  wszystkich składników wyrabiam ciasto jak na szarlotkę lub kruche ciasteczka.
Każdą tartaletkę smaruję tłuszczem i posypuję bułką tartą.
Cieniutko wylepiam ciastem całą foremkę.
Wstawiam do lodówki na 20 min.
W tym czasie nagrzewam piekarnik do temp. 190 stopni C.
Przed włożeniem do piekarnika nakłuwam je widelcem.




Piekę około 20 -25 min. Ale sprawdzam by się nie spaliły.
Brzegi muszą być zarumienione.


 Zalewam migdały wrzątkiem i obieram je ze skóry.


 Wykładam gotowy kajmak (można zrobić samemu). 
Dawno temu w szkole, gotowałam kajmak z mleka i cukru. 
To była jazda bez trzymanki: dwie godziny mieszając przy garnku, by kajmak się nie przypalił. :)



Dekoruję według uznania:)
SMACZNEGO

Mam nadzieję, że będą smakowały, bo my je uwielbiamy.

Miłego dnia,
Beata


10 kwietnia 2014

Stara skrzynia cz. III ostatnia:)

Done! 
Prace nad skrzynią zakończone:) A działo się, działo....
Odnawianie tej skrzyni było dla nas ogromnym, nowym doświadczeniem. 
Dużo pracy z metalem, barwienie materiału i drewna.



 Najlepiej będzie jak opiszę po kolei :)
Poniżej rogi kufra, które po zdjęciu poszarpanych okuć, wyglądały masakrycznie.
Długo szukaliśmy cieniutkiej blaszki by po nałożeniu jej na rogi nie blokowała zamknięcia skrzyni.
I pomógł mój tata, znalazł  przypadkiem w swoim królestwie ( to nazwa taty bałaganu) miedzianą blaszkę.
Dzięki "Daddy"!
Mój M pociął ją wg pobranego z oryginału szablonu i umocował gwoździami.
A od środka wzmocniliśmy róg oryginalnym wypełniaczem do narożnika.
Tak naprawdę to ja to tak nazwałam, ale faktycznie po zdjęciu starego materiału były umocowane właśnie takie kontowniki we wszystkich rogach.



Potem uzupełnialiśmy brakujące listwy zewnętrzne na skrzyni.



 Następnie pomalowaliśmy wszystkie metalowe części  skrzyni (oprócz mosiądzu) na kolor czarny,
by dodał poważnego charakteru.





 Ktoś kiedyś próbował w dziwny sposób otworzyć skrzynię i powyrywał brzeg kufra.
Musieliśmy uzupełnić tę "ranę" w stabilny sposób i zdecydowaliśmy, 
że umocowanie metalu na nity w tym miejscu jest właściwe:)


Na dno kufra przykleiliśmy płytę, by skrzynia była stabilniejsza i mocniejsza.


Miejsce gdzie są umieszczone zawiasy od wieka skrzyni, przyczepiłam taśmę wzmacniającą, tak jak to było w oryginale. Na zdjęciu widać kawałek takiej starej taśmy:)



 I tradycyjnie, w środku wyściełałam naturalnym lnem. Niestety przykryłam stare gazety:(
Jestem ciekawa, czy ktoś kiedyś będzie ją jeszcze raz odnawiał? I czy odkryje pożółkłe gazety?
Niestety nigdy się nie dowiem:(



 I już. Nasza przygoda ze starą skrzynią skończyła się :)
 Poniżej parę ujęć z nową - starą skrzynią:








 A pamiętacie jak wyglądała?


Chyba trochę się zmieniła ?? hihihi...

Ściskam Was mocno i czekam na piątunio :)
Beata

5 kwietnia 2014

Wielkanocne wianki

Wczoraj razem z moją córcią dorwałyśmy się do robienia wianków i stroików na święta.
Przyklejałyśmy co się da i jak się da. Brałyśmy:
skorupki od jajek, sztuczne kwiaty, rafię, wstążki, piórka, sizal, steropianowe jajeczka itp.
Rezultat: poprzypalane palce od pistoletu na gorący klej i co najważniejsze fajne prace :)



Świetna zabawa, którą polecam !!!!






 Jutro mamy Świąteczny kiermasz w naszej dzielnicy i
 dlatego jest ich tyle, ale tak naprawdę chętnie zostawiłabym je wszystkie u nas w domu :)











Wszystkim życzę miłej niedzieli )
Beata