11 lipca 2017

I znowu kufer cz II

To była trochę inna przygoda niż zwykle. Niby tylko kufer - skrzynia, a jednak ciągle uczę się wielu nowych rzeczy. Po pierwsze: ten kufer ma zdobienia na wszystkich częściach zewnętrznych. Nigdy nie miałam okazji odnawiać takiej powierzchni, po drugie: nigdy w środku kufra nie było puchatej watoliny pod materiałem. Byłam bardzo ciekawa jak to wyjdzie.




Po oczyszczeniu i odtłuszczeniu wszystkich zewnętrznych ścian kufra, posklejałam odstające części materiału. Jeden z rogów był wyszarpany i klejenie nic by nie dało, za pomocą nitów przyczepiłam duży kątownik. Tym samym róg kufra jest teraz stabilny i nie do ruszenia. Metalowe części wyczyściłam specjalną pastą. Wszystkie nadszarpnięte "zębem czasu" części obicia posklejałam specjalnym klejem do obuwia :)


Na każdej ścianie kufra były ledwo widoczne czarne rameczki. Wszystkie musiałam odtworzyć. Kupiłam specjalne pisaki do materiału i bawiłam się w kaligrafa. Z wielką cierpliwością i starannością poprawiałam rameczki. Nie było łatwo, oczy już nie młode, a praca wielce precyzyjna ;)




Potem to już pestka. Powycierane miejsca na obiciu zabarwiłam naturalną bejcą by dorównać pierwotnemu kolorowi. Potem dwa razy napastowałam skrzynię  naturalnym woskiem w kolorze palisander.

W środku wyściełałam puchatym wypełniaczem i piękną bawełną.




Po wszystkich zabiegach wygląda tak:












Dla przypomnienia, jak kufer wyglądał wcześniej, przesyłam linka do części pierwszej: CZĘŚĆ I




W przyszłym tygodniu jadę nad morze, mam nadzieję jeszcze coś wyskrobać i posklejać. Może zdążę haha.... Podczas urlopu będę robiła tysiące zdjęć i wrzucała na Instagram. Oczywiście będzie mi bardzo miło kiedy tam zajrzycie, Zapraszam :)

Serdecznie pozdrawiam,
Beata



12 komentarzy:

  1. PIękny kufer;) Szacun za pracę, którą włożyłaś:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odnowienie tego kufra to istny majstersztyk. Gratuluje, po wszystkich pracach wygląda przepięknie. Przesyłam słoneczne pozdrowienia :).

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim kufrze wiele się zmieści, no i może służyć jako stolik. Pięknie teraz wygląda. Ta tkanina idealnie do niego pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pod wielkim wrażeniem. Wygląda, jakby te wszystkie lata przestał pod kloszem. Życzę miłego i słonecznego urlopu. Pozdrowionka. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyszło pięknie!

    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ech kochana, co ja mam Ci napisać, Nie znajduję już pochwał.Taki kufer to prawdziwy skarb a TY go bohatersko uratowałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetnie wyszedł Ja sie zabieram za zrobienie walizki dla psa :-)))))))
    Udanego urlopu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Widać jak dużo pracy w niego włożyłaś! Przepięknie teraz się prezentuje! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że ze mną jesteście i zostawicie po sobie ślad w postaci komentarza :) Uwielbiam je czytać :)